Co powiesz na to szaleństwo gwarancyjne od Hondy. Ostrzeżenie o niskim poziomie naładowania baterii pilota pojawiło się na desce rozdzielczej podczas jazdy. Rower ma rok i prawie 15 000 mil na liczniku. Wracam do domu i wkładam nową baterię do pilota, ale ostrzeżenie na desce rozdzielczej pozostaje włączone. Wkładam kolejną nową baterię, a ostrzeżenie pozostaje włączone. Drugi pilot (zmieniam je co tydzień) działa dobrze, więc wyjmuję baterię z działającego pilota i wkładam ją do niedziałającego pilota, ale ostrzeżenie na desce rozdzielczej nadal się wyświetla. Wkładam oryginalną baterię z niedziałającego pilota do działającego pilota i działa bez żadnych ostrzeżeń. Sprawdzam wszystkie baterie w pilocie, które wypróbowałem (4) i podczas gdy stare mają 2,9-3,00 V i obie działają w dobrym pilocie, żadna nie działa w złym pilocie i żadna z nowych baterii, które faktycznie rejestrują 3,4 V, nie działa w złym pilocie. Zatem wniosek jest taki, że pilot jest uszkodzony i wymaga wymiany w ramach gwarancji.
Nadchodzi szaleństwo.
Żaden z 4 dealerów w promieniu 60 mil od mojego domu nie ma zapasowych pilotów, wszystkie muszą być zamówione z Hondy. Ale aby to zrobić w ramach gwarancji, protokół Hondy wymaga, abym zostawił u nich rower, zanim będą mogli zamówić pilota. Następnie uzyskanie nowego pilota zajmuje około tygodnia, a następnie muszą go zaprogramować. Zapytałem ich wszystkich, czy mógłbym po prostu podjechać motocyklem, pozwolić im zobaczyć, że pilot jest uszkodzony, zlecić zamówienie nowego, podczas gdy ja odjadę, aby wrócić, gdy tylko będą mieli nowy pilot w posiadaniu i będą gotowi do przeprowadzenia 5-minutowego procesu programowania go do roweru. (Film w czasie rzeczywistym Wingstuff dotyczący programowania nowego pilota trwa 7 minut od początku do końca).
Żaden nie chciał mi ustąpić, stwierdzając, że protokół Hondy wymaga, aby mieli rower w swoim posiadaniu w celu zgłoszenia reklamacji gwarancyjnej. Alternatywnie mógłbym kupić pilota i złącze za 200 dolarów i pominąć proces gwarancyjny, ale dlaczego miałbym to robić?
Aby to zrobić w ramach gwarancji, muszę zabrać rower 60 mil do dealera, a moja żona musi przyjechać samochodem, aby mnie odebrać i przejechać 60 mil do domu. Następnie tracę rower na około tydzień, zanim zabiorę samochód i żonę z powrotem do dealera i zawiozę oba pojazdy kolejne 60 mil do domu. To w sumie 240 mil, aby wymienić pilota i stracić możliwość korzystania z roweru przez tydzień lub dłużej, mimo że mam zapasowego pilota, który działa dobrze.
Czy to ja, czy to tylko szalony protokół Hondy, który kosztuje mnie czas i benzynę tylko po to, aby pasował do ich protokołu?
Wyjaśniłem to firmie Honda Powersports w Kalifornii i poprosiłem ich o podniesienie tego, aby uzyskać jakieś praktyczne rozwiązanie. Wątpię, żebym dostał coś innego niż „zbyty”. (przepraszam, nie mogłem się oprzeć tej grze słów).
A żeby było jeszcze gorzej, uszkodzony pilot nadal łączy się z motocyklem i obsługuje wszystko dobrze, ale po prostu uruchamia wyświetlacz niskiego poziomu naładowania baterii pilota. Nawiasem mówiąc, migające światło niskiego poziomu naładowania baterii w samym pilocie nie jest aktywowane, co sugeruje, że nawet sam pilot nie uważa, że bateria jest słaba, tylko że występuje słaby sygnał z pilota do roweru, co nie ma nic wspólnego z samą baterią.
Jakieś komentarze?
Nadchodzi szaleństwo.
Żaden z 4 dealerów w promieniu 60 mil od mojego domu nie ma zapasowych pilotów, wszystkie muszą być zamówione z Hondy. Ale aby to zrobić w ramach gwarancji, protokół Hondy wymaga, abym zostawił u nich rower, zanim będą mogli zamówić pilota. Następnie uzyskanie nowego pilota zajmuje około tygodnia, a następnie muszą go zaprogramować. Zapytałem ich wszystkich, czy mógłbym po prostu podjechać motocyklem, pozwolić im zobaczyć, że pilot jest uszkodzony, zlecić zamówienie nowego, podczas gdy ja odjadę, aby wrócić, gdy tylko będą mieli nowy pilot w posiadaniu i będą gotowi do przeprowadzenia 5-minutowego procesu programowania go do roweru. (Film w czasie rzeczywistym Wingstuff dotyczący programowania nowego pilota trwa 7 minut od początku do końca).
Żaden nie chciał mi ustąpić, stwierdzając, że protokół Hondy wymaga, aby mieli rower w swoim posiadaniu w celu zgłoszenia reklamacji gwarancyjnej. Alternatywnie mógłbym kupić pilota i złącze za 200 dolarów i pominąć proces gwarancyjny, ale dlaczego miałbym to robić?
Aby to zrobić w ramach gwarancji, muszę zabrać rower 60 mil do dealera, a moja żona musi przyjechać samochodem, aby mnie odebrać i przejechać 60 mil do domu. Następnie tracę rower na około tydzień, zanim zabiorę samochód i żonę z powrotem do dealera i zawiozę oba pojazdy kolejne 60 mil do domu. To w sumie 240 mil, aby wymienić pilota i stracić możliwość korzystania z roweru przez tydzień lub dłużej, mimo że mam zapasowego pilota, który działa dobrze.
Czy to ja, czy to tylko szalony protokół Hondy, który kosztuje mnie czas i benzynę tylko po to, aby pasował do ich protokołu?
Wyjaśniłem to firmie Honda Powersports w Kalifornii i poprosiłem ich o podniesienie tego, aby uzyskać jakieś praktyczne rozwiązanie. Wątpię, żebym dostał coś innego niż „zbyty”. (przepraszam, nie mogłem się oprzeć tej grze słów).
A żeby było jeszcze gorzej, uszkodzony pilot nadal łączy się z motocyklem i obsługuje wszystko dobrze, ale po prostu uruchamia wyświetlacz niskiego poziomu naładowania baterii pilota. Nawiasem mówiąc, migające światło niskiego poziomu naładowania baterii w samym pilocie nie jest aktywowane, co sugeruje, że nawet sam pilot nie uważa, że bateria jest słaba, tylko że występuje słaby sygnał z pilota do roweru, co nie ma nic wspólnego z samą baterią.
Jakieś komentarze?